wtorek, 31 grudnia 2013

Śledź ze śliwkami i orzechami włoskimi

Ten śledź to jedno z dań numer jeden na naszym Wigilijnym stole. Łączy zamiłowanie mojego Męża do śliwek i moje do orzechów. Z delikatnym sosem z jogurtu i śmietany, po około dobie leżakowania, smaki, którymi nas szczyci są po prostu genialne! 





Składniki:

4-5 śledzi matjas
1 czerwona cebulka
garść orzechów włoskich
10 śliwek kalifornijskich
2 łyżki gęstego jogurtu
2 łyżki gęstej śmietany 

Śledzie pokroić w kawałki, cebulkę i śliwki w kosteczkę, orzechy pokruszyć drobno ( najlepiej używając ścierki i tłuczka do mięsa ),  z jogurtu i śmietany utworzyć gęsty sos. Wszystko połączyć i odstawić najlepiej na noc do lodówki. W te kilka godzin śliwki i orzechy nadadzą całości fantastyczny smak. Serwując można ozdobić na przykład kiełkami rzodkiewki.




sobota, 28 grudnia 2013

Krokiety z kapustą i z grzybami

To może nie najszybsze w przygotowaniu danie, ale na pewno warto poświęcić ten czas. Można przyrządzić je przy okazji robienia kapusty z pieczarkami - wystarczy wówczas usmażyć kilka naleśników, wypełnić je farszem, uformować krokiety i zamrozić na później. 




Składniki na farsz: 

0,5 kg kapusty kiszonej
0,25kg pieczarek 
masło
pieprz
cukier
listek laurowy
ziele angielskie

Kapustę płuczemy, jeśli jest bardzo kwaśna - warto jednak kupić kapustę tzw. średnio ukwaszoną - wówczas od razu jest idealna. Siekamy ją i umieszczamy w dużym garnku. Dodajemy listek i ziele, podlewamy wodą i dusimy. W międzyczasie obieramy pieczarki, kroimy na plasterki i podduszamy na maśle soląc je odrobinę ( sprawi to, że puszczą wodę i będą się dusiły, zamiast smażyć ). Pieczarki wrzucamy do kapusty, dodajemy łyżkę masła i całość dusimy do czasu, gdy kapusta będzie miękka - wychodząc z "bigosowej" zasady - im dłużej tym lepiej. Warto zatem przygotować tę kapustę dzień wcześniej, a w dniu przygotowywaniu krokietów podgotować ją jeszcze ok. 15 minut. Wystudzić. 

Naleśniki przygotowujemy według przepisu TUTAJ.

Wystudzony farsz układamy w naleśniku i składamy w kopertę zawijając naleśnik do środka ( można zwinąć w rulonik, ale wersję kopertową łatwiej się smaży ). 

Gotowe krokiety przed podaniem podsmażamy na złoto na patelni.

piątek, 27 grudnia 2013

Czarne tagiatelle z owocami morza

Czarny makaron barwiony sepią to dla mnie nowość w kuchni - bardzo elegancki, chciałoby się powiedzieć, wręcz ekstrawagancki - podany z owocami morza, może stanowić wykwintną kolację. Nie powinien odstraszać, bo smakuje w zasadzie jak zwykły makaron, chociaż przychyliłabym się ku stwierdzeniu, że najlepiej komponuje się z rybami i owocami morza, być może to błędne przekonanie.


Nowości najlepiej testuje się na prostych daniach, aby zminimalizować możliwość błędu i porażki. Do dzieła! 

Potrzebujemy:

czarny makaron
mieszanka owoców morza ( w moim przypadku mieszanka z Lidl z gotowym sosem śmietanowym )
sól 
rukola

Jeśli Wasza mieszanka nie będzie z gotowym sosem potrzebujecie jeszcze:

2 łyżki śmietany 18% (do zup i sosów)
świeżo mielony pieprz

Makaron gotujemy w osolonej wodzie według przepisu. Gotową mieszankę owoców morza podsmażamy na patelni w razie potrzeby doprawiamy pieprzem, a jeśli owoce są bez sosu dodajemy śmietanę, solimy i doprawiamy pieprzem. Dusimy 2-3 minuty ( nie dłużej, aby krewetki nie zrobiły się gumowate ). 

Makaron odcedzamy, porcję układamy na talerzu na wierzchu umieszczając owoce morza wraz z sosem. Ozdabiamy rukolą. 

Do takiej kolacji serwujemy białe półwytrawne lub wytrawne wino. 



Gulasz z dzika

Dziczyzna od czasu do czasu pojawia się w naszym domu za sprawą zaprzyjaźnionych myśliwych. Tym razem trafiło się mięso gulaszowe. Mam to szczęście, że Mąż nie jest miłośnikiem "ciemnego" mięsa, wszelkich bitek, gulaszy - więc całość dla mnie! :)



Dziczyzna uznana jest za dość trudne mięso - szczerze mówiąc, nie wiem skąd to przekonanie, bo zawsze mi się udaje i przeważnie robię ją na przysłowiowe "oko". 

Składniki gulaszu:

ok. 0,8kg mięsa z dzika
1 cebula
1 marchew
przyprawa do dziczyzny
1 łyżka octu ( opcjonalnie )
sól
pieprz
2 listki laurowe
olej rzepakowy

Mięso myjemy, kroimy na "gulaszowe" kawałki, wrzucamy do miski, posypujemy przyprawą do dziczyzny, dodajemy łyżkę octu, polewamy olejem ( ok.4-5 łyżek ) i wstawiamy do lodówki najlepiej na noc. 

Po zamarynowaniu mięso obsmażamy na patelni i umieszczamy w garnku. Dodajemy do garnka cebulę pokrojoną w krążki, marchewkę w postaci półtalarków, 2 listki laurowe i podlewamy odrobiną wody. Dusimy do miękkości ok. 2 godzin. W międzyczasie doprawiamy solą i pieprzem. 




poniedziałek, 23 grudnia 2013

Pstrąg łososiowy pod pierzynką szpinakową z karmelizowaną marchewką

Pstrąg łososiowy to bardzo delikatna ryba - łososiowy ma jedynie kolor - w smaku nie wyczuwa się łososia. Tworząc ten obiad zainspirowałam się trochę przepisem Pascala - powstała w ten sposób karmelizowana marchew, która jest fajnym dodatkiem. Szpinakowy sos również świetnie komponuje się z rybą. 


 Składniki:

2 filety pstrąga łososiowego
sól
pieprz świeżo mielony
patelnia grillowa
odrobina oliwy z oliwek 

150g szpinaku mrożonego
sól 
odrobina śmietanki 30% ( lub 18% )

3 marchewki
1 mała cebulka
1 łyżeczka cukru
masło klarowane 
1 łyżka masła zwykłego
sól
pieprz

Cebulę kroimy w półplasterki i wrzucamy na patelnie na rozgrzane masło klarowane,lekko solimy, czekamy aż się zeszkli. Marchew kroimy w talarki. Wrzucamy na patelnię z zeszkloną cebulką. Doprawiamy szczyptą soli i pieprzem oraz łyżeczką cukru. Dodajemy łyżkę masła. Dusimy pod przykryciem, aż marchew będzie miękka. 



Szpinak umieszczamy w rondelku, doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy śmietanę - dusimy kilka minut. 

Umyte i osuszone filety solimy z obu stron i umieszczamy na rozgrzanej patelni nasmarowanej odrobiną oliwy z oliwek. Smażymy ok. 2 minut z każdej strony ( zależnie od grubości filetów - krócej lub odrobinę dłużej ). Doprawiamy świeżo mielonym pieprzem.



niedziela, 22 grudnia 2013

Faszerowane croissanty, czyli królewskie śniadanie

Do tego dania zainspirował mnie sam Gordon Ramsay, który w swoim programie przygotował coś bardzo podobnego, zużywając przy tym czerstwe już prawie croissanty. W jego przepisie zagościły pikantne frankfurterki - a u mnie danie powstało "na winie" - czyli metodą co się z lodówki nawinie. Croissanty też nie są warunkiem koniecznym - zastosowałam bułki z pogranicza ciabatty i croissanta. Warto pamiętać o tym daniu, gdy mamy w domu pieczywo niekoniecznie pierwszej świeżości.

Szybkie, aromatyczne i pyszne!




Potrzebne nam będą ( na 2 porcje ):

2 croissanty ( lub inne bułeczki )
4-5 plastrów wędliny lub kawałek kiełbasy ( może być chorizo, salami, może być to zwykła szybka - u mnie szynka szwarcwaldzka i odrobina salami )
odrobina natki pietruszki
pieprz
rukola ( lub inny dodatek np. liść sałaty )
3-4 plasterki sera żółtego

Wędlinę kroimy i podsmażamy na patelni doprawiając pieprzem ( sól można pominąć, gdyż wędlina jest wystarczająco słona), pod koniec dodając posiekaną natkę pietruszki. Bułki kroimy na pół, wygniatamy w środku spore zagłębienie ( w razie potrzeby można wyjąć trochę miąższu) i po zdjęciu z patelni wędliny, smażymy wszystkie części bułki przekrojoną stroną na wytopionym z wędliny tłuszczu, aby złapały pozostawiony tam aromat. Wypełniamy wędliną, kładziemy plastry sera, przykrywamy odkrojonym kawałkiem pieczywa i wstawiamy do piekarnika na 5 minut - 140C. 

Podajemy z odrobina rukoli lub z listkiem sałaty.


Śledź z cebulką, ogórkiem i grzybkami

To tradycyjny śledź, który od dawna robi moja Mama. Nie ma chyba nic prostszego śledziowego, a na dodatek jest bardzo smaczny - pod warunkiem, że damy śledzikowi przejść wszystkimi smakami przynajmniej przez noc. 


Składniki ( na oko, zależnie od wielkości słoika - najlepiej kroić na bieżąco):

śledzie matjasy
cebulka biała lub czerwona lub jedna i druga
ogórki konserwowe
grzybki konserwowe

Śledzie kroimy w 2cm kawałki, cebulkę, ogórki i grzybki siekamy w drobną kostkę. Składniki układamy na przemian najlepiej w dużym słoiku. Cebulka biała, śledź, ogórek, śledź, grzybki, cebulka czerwona, śledź, ogórek, cebulka biała, śledź, grzybki itd...aż skończy nam się słoik. Zalewamy do pełna olejem - czekając kilka minut aż olej wpłynie we wszystkie zakamarki - ewentualnie dolewamy taką ilość, aby olej przykrył składniki. Zakręcamy i wstawiamy do lodówki. 

Smacznego!




sobota, 21 grudnia 2013

Cebulowe piersi z kurczaka

To szybkie proste danie, które bardzo nam z Mężem smakuje, pomimo iż wykorzystuję w nim zupę z "papierka" - czego na co dzień unikam jak ognia. Przepis znam już od dawna i czasem do niego wracam, gdy potrzebuję szybko zrobić coś z kurczaka. 



Składniki ( na 2 porcje ):

pierś z kurczaka ( podwójna )
cebulka
francuska zupa cebulowa w torebce
3-4 łyżki majonezu
ser żółty
1 marchewka starta na tarce
sól, pieprz
 

Pierś kroimy w kostkę, doprawiamy solą i pieprzem, układamy na dnie małego naczynia żaroodpornego. Cebulę kroimy w półtalarki i układamy na kurczaku. Marchew podsmażamy chwilę na maśle i układamy jako kolejną warstwę. Posypujemy zupą cebulową i smarujemy majonezem tak, aby całość była przykryta. Wstawiamy na 35 minut do piekarnika nagrzanego do 160C, pieczemy przykryte folią aluminiową. Na kilka minut przed końcem pieczenia posypujemy startym żółtym serem i pieczemy jeszcze tak długo, aż ser się roztopi.



Grillowany rostbef z pieczarkami

Długo kusiła mnie wołowina, którą uwielbiam. Do zrobienia w końcu idealnego steku przekonał mnie post Kingi Paruzel o kanapce szefa - widok soczystego mięska, poruszył moje kubki smakowe i postanowiłam przetestować sposób Męża Kingi na to wspaniałe mięso. 





Rzecz może nie jest prosta, ale nie wymaga też wybitnych zdolności:

- mięso wyjmujemy z lodówki na 2 godziny przed smażeniem, aby złapało temperaturę pokojową
- lekko rozbijamy je ręką, solimy i pieprzymy, lekko smarujemy olejem z obu stron
- patelnię ( najlepiej grillową ) rozgrzewamy do granic możliwości i wrzucamy na nią mięso na 2,5 minuty z każdej strony
- mięso zdejmujemy z patelni i odkładamy na talerz na 5 minut
- smarujemy je odrobiną masła i wyciskamy czosnek
- mięso ponownie wrzucamy na patelnie, tym razem na 1,5 minuty z każdej strony ( chyba, że ktoś chce bardzo wysmażony stek, wówczas na 2 minuty )
- zdejmujemy stek z patelni i ponownie dajemy mu odpocząć ok. 5 minut

Et voila! 

Stek podałam z ziemniaczkami i podsmażonymi pieczarkami. 

Smacznego!


piątek, 20 grudnia 2013

Przedwigilijny plan

Pewnie każda skrzętna Pani Domu ma w tym momencie ułożony dokładny plan działania na kolejne dni. U mnie w ubiegłym roku istniał takowy od października ( tak, tak - pierwsza duża Wigilia u nas w domu ). W tym roku troszkę wyluzowałam, ale tylko troszkę  - i plan powstał w połowie listopada. 



Mam cichą nadzieję, że uczestnicy mojej Wigilii nie trafią na tego posta i nie zdąża mnie powstrzymać przed realizacją jakiegoś dania - bo choć i tak już ukróciłam jadłospis - to pewnie wg reszty może być za dużo - ale do rzeczy - WIGILIJNE MENU:

1) Zupa grzybowa - w wykonaniu niezastąpionej Mamy Basi 
2) Pierogi z kapustą i grzybami - w wykonaniu Mamy Jadzi
3) Kapusta z grochem - Mama Jadzia
4) Makiełki - Mama Basia
5) Makowiec - Mama Basia
...reszta to moja sprawka
6) Karp smażony i pieczony w maśle - z migdałami i miodem
7) Karp w galarecie
8) Śledź korzenno-słodki
9) Śledź zimowy
10) Śledź pod pierzynką 
11) Tatar ze śledzie na chlebowych talarkach
12) Klopsiki rybne w galarecie jabłkowej z sosem chrzanowym
13) Łosoś faszerowany w galarecie
14) Roladki szpinakowo-łososiowe
15) Sernik
16) Kompot

Pomijając sernik, kompot, makowiec i makiełki - jest 12 potraw! Udało się. Choć zmian w śledziach nie jestem w stanie przewidzieć, bo tu improwizować lubię najbardziej :) 

Plan rozpisany na kolejne dni jest - nic, tylko działać :)

środa, 18 grudnia 2013

Mój artykuł w Spring Plate - e-magazynie - USA na talerzu- Polecam!

Świat jest bardzo mały, a blogerów kulinarnych coraz więcej. Choć wśród moich znajomych jest ich może niewielu, to jedna z moich licealnych koleżanek prowadzi bloga Spring Plate - z niesamowitą pasją, świetnymi zdjęciami i wspaniałymi kulinarnymi perełkami - http://springplate.blogspot.com/

Pasja Weroniki zabrnęła tak daleko, że pokusiła się o redagowanie e-magazynu kulinarnego - do którego w tym miesiącu napisałam jeden artykuł - USA na talerzu. Serdecznie Was zapraszam do lektury całego numeru!

TUTAJ GO ZNAJDZIECIE





niedziela, 15 grudnia 2013

Moje małe piernikowe dzieła sztuki - domki na kubek

Po poniedziałkowym żmudnym pieczeniu pierniczków przyszła pora na ich zdobienie - co się okazało jeszcze cięższym zadaniem i zajęło mi ponad 4 godziny! Ale warto było - mam nadzieję, że skuszę i Was na stworzenie swoich własnych maleńkich dzieł sztuki. 

W tym roku z ciasta piernikowego powstały klasyczne pierniczki, pierniczki na kubek i maleńkie domki piernikowe na kubek. Te ostatnie są cudne - ale precyzja z jaką trzeba je najpierw wyciąć a potem skleić i ozdobić - powala! Efekt boski :) 



Do zdobienia użyłam lukru królewskiego ( miksujemy na pianę jedno biało i dodajemy około szklanki cukru pudru, ciągle miksując ). Po 2 łyżeczki lukru zabarwiłam na kolor różowy i zielony korzystając z sypkich barwników spożywczych. Do zdobienia zastosowałam zwykła torebeczkę spożywczą - której na końcu odcięłam mikro dziurkę wielkości mniejszej od główki od szpilki - sama się potem powiększy. Torebeczkę od białego lukru, którego jest najwięcej, trzeba zmienić kilka razy, jeśli jest ze słabego materiału. Wskazówka do sklejania wszelkich domków - podpowiem Wam, że warstwę klejącą lukru warto nałożyć i odczekać 5 minut aż lekko zesztywnieje - wówczas dopiero doklejać ścianki. Po pół godzinie można doklejać dach :) To wszystko trwa...godziny dziś mijały mi nie wiem kiedy - ale teraz...raj dla oczu.









Miękkie pierniczki świąteczne

Piekę je od czterech lat i nie wyobrażam sobie już Świąt bez nich. Nawet mój Mąż włącza się w wałkowanie ciasta i wycinanie pierniczków. W tym roku do klasycznych pierniczków dołączyły jeszcze pierniczki na kubek - o nich i zdobieniu pierniczków będzie oddzielny post. Tymczasem macie jeszcze tydzień czasu na pierniczki! Polecam je szczególnie!  




Składniki na ok. 40 szt. Proponuję jednak od razu podwoić składniki :waytogo:

* 100g masła lub margaryny
* 170g miodu
* 100g cukru

Wszystko razem podgrzewać w rondelku do rozpuszczenia, następnie wystudzić.

* 1 jajko i 1 żółtko
* 330g mąki pszennej - to wartość orientacyjna zależna od masy, przyda się większa ilość
* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżka przyprawy do piernika
* 1 czubata łyżka ciemnego gorzkiego kakao

Jajko i żółtko ubić w misce, dodać mąkę przesianą z proszkiem, przyprawami i kakao, wlać wystudzoną masę miodową i dokładnie wyrobić miękkie ciasto. Będzie dość kleiste, więc dosypujemy mąkę do czasu, aż uda nam się uzyskać pierwszą kulę.
Ciasto w postaci 2-3 kulek ( aby łatwiej było je rozwałkować ), wstawić w misce do lodówki na 2-3 godziny.
Wałkować na grubość ok. 5-6 mm (będzie miękkie, w razie potrzeby podsypywać naprawdę minimalną ilością mąki).
Piec 10 minut w temp. 180 stopni.

Po upieczeniu pierniczki są miękkie, później twardnieją i znowu robią się miękkie, gdy zamkniemy je w szczelnym pojemniczku np. z dodatkiem 2-3 plasterków jabłka. 


sobota, 14 grudnia 2013

Zakwas buraczany

Kiedyś nie lubiłam buraków. Może dlatego, że moja Mama je uwielbia i robiła je bardzo często jak byłam mała. Sen z powiek spędzały mi buraczki na ciepło...o barszczu czerwonym nie wspomnę -  z resztą tak samo było ze szpinakiem i śledziami - ludzie dorastają, kubki smakowe też :) Teraz uwielbiam i buraki, i szpinak, a za śledzie mogę dać się pociąć :)



Przyznam się w tym miejscu, że jeszcze nigdy nie przyrządzałam czerwonego barszczu. Robiłam jedynie barszcz ukraiński. Postanowiłam zatem pójść na całość i zrobić barszcz tak jak trzeba, czyli z zakwasu buraczanego. Dziś przepis na zakwas - barszczyk nieco później :) 

Zakwas buraczany:

1kg buraków czerwonych
2 ząbki czosnku
4 ziela angielskie
2 łyżeczki soli
4 listki laurowe
2 słoiki duże ( ok. 1L )
skórki z jednej kromki chleba razowego ( takiego najprawdziwszego jak się da - byle bez drożdży)

Buraki obieramy i kroimy w plastry. Układamy w dwóch słoikach dość ciasno. Posypujemy łyżeczką soli, dodajemy przekrojony ząbek czosnku, po 2 liście laurowe, 2 ziela angielskie i skórki z razowca. Zalewamy zimną przegotowaną wodą. Zakręcamy - niekoniecznie mocno - słoiki i odstawiamy w ciemne, ciepłe miejsce, podkładając pod słoiki gazetę, folię ( może wyciekać sok na zewnątrz ). Czekamy około tygodnia. Po tym czasie utworzy się piana, a zakwas stanie się gęstawy i nieco kwaśny - to znak, że jest gotowy. Przecedzamy go do czystej, zakręcanej butelki i wstawiamy do lodówki. W ten sposób, możemy przechowywać go kilka tygodni. 

Przepis na barszcz niedługo! 




Lasagne naleśnikowa

Czyż nie fajnie jest czasem zrobić coś inaczej niż powinno być? Uwielbiam włoskie potrawy, makarony, kuchnię śródziemnomorską...kocham spaghetti, pizzę, lasagne. Tym razem moje myśli zatrzymały się na tym ostatnim. Czemu by nie zastąpić makaronu - naleśnikami? Eksperyment udany, choć nie wiem o ile wpływa na smak lasagne i jej kaloryczność :) Wyszła tak samo pyszna jak z makaronem! Jest może ciut bardziej pracochłonna niż z makaronem, bo wymaga usmażenia naleśników, ale z drugiej strony nie martwimy się parzeniem makaronu i nie musimy zapiekać jej długo w piekarniku - wystarczy 15 minut. 



Do dzieła!

Naleśniki: 

mleko
1 jajko
sól
mąka
w tej wersji dodałam zioła dalmańskie i szczyptę gałki muszkatołowej 

Na farsz:
1 cebula 
0,5kg mięsa mielonego (u mnie z łopatki)
puszka pomidorów 
bazylia
sól 
pieprz
cukier
oliwa czosnkowa

ser żółty - starty na grubej tarce

Naleśniki przygotowujemy w następujący sposób - do miski wlewamy ok. 0,6l mleka ( powinniśmy z tej ilości uzyskać około 8 naleśników ), dodajemy całe jajko, miksujemy. Zaczynamy powoli wsypywać mąkę, miksując cały czas, aż uzyskamy gęstą konsystencję - ma być płynna, ale gęsta. Doprawiamy szczyptą soli i przypraw. Smażymy na teflonowej patelni z odrobiną oleju. Naleśniki to nie jest tak od razu prosta sprawa, trzeba dojść do wprawy - usmażmy pierwszego - zobaczmy czy się udał - jeśli nie - dodajmy jajko, mąki, lub rozcieńczmy masę, jeśli wyda nam się za gęsta. Tu trzeba po prostu wyczucia i wprawy. 

Farsz to nic innego jak przygotowanie sosu bolońskiego - smażymy pokrojoną w półtalarki cebulę na oliwie czosnkowej, dodajemy mięso, doprawiamy solą, pieprzem. Smażymy tak długo, aż mięso nie będzie surowe mieszając je co chwilę. Dodajemy pomidory, bazylię, dusimy całość kilka minut, a na koniec doprawiamy cukrem i ewentualnie, jeśli trzeba solą. 

W okrągłym naczyniu żaroodpornym układamy na przemian naleśnik, sos, odrobinę startego żółtego sera, aż wypełnimy całe naczynie. Na wierzchu ma być sos i starty żółty ser.

Zapiekamy w 160C około 15 minut. 


wtorek, 10 grudnia 2013

Kasza z curry, boczkiem, gruszką, śliwką suszoną, czarnymi oliwkami, cebulką, rodzynkami i miodem!

Nie ma nic lepszego i prostszego niż zapiekane kasze - nie doceniamy ich. Jest to proste jak drut i dużo w tych daniach zależy od nas samych - składniki dobieramy sami! :) Mój kolejny celny strzał w gusta kubków smakowych mojego Męża.




Dziś u nas kasza perłowa z: 

boczkiem surowym 
1 cebulą 
5 oliwkami 
5 pieczarkami
połową gruszki 
łyżką miodu 
7 śliwkami suszonymi
curry
olej aromatyzowany z czosnkiem, pomidorami i bazylią 
parmezanem


2 woreczki kaszy gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Na maśle klarowanym ( lub oleju rzepakowym ) podsmażamy cebulkę - dodajemy szczyptę soli, dorzucamy cienko pokrojony boczek ( ok. 100g ). Po 5 minutach oddajemy pokrojone pieczarki i pokrojoną połowę gruszki. Na koniec dodajemy miód, suszone śliwki i curry. Dusimy jeszcze chwilę.

Do żaroodpornego naczynia wykładamy kaszę, na to zawartość patelni. Polewamy oliwą z oliwek, posypujemy startym parmezanem lekko przy okazji mieszając. Zapiekamy w 150C około 20 minut. 

Ślinka cieknie na samą myśl! 


niedziela, 8 grudnia 2013

Naleśniki z łososiem, szpinakiem i mozzarellą ...

Naleśniki specjalnie dla mojego Męża. Jego smaki. 


Naleśniki: 

mleko 
1 jajko
mąka
sól
gałka muszkatołowa 
odrobina ziół prowansalskich 

Farsz

200g szpinaku mrożonego
łyżka śmietany 18%
100g łososia wędzonego 
pół kulki mozzarelli

Przygotowujemy ciasto na naleśniki według standardowego przepisu - do miski wlewamy na oko ilość mleka - ja przygotowywałam naleśniki na kilka sposobów, więc było to ponad pół litra mleka - jednak na 4-5 naleśników jedynie ze szpinakiem i łososiem wystarczy za pewne ok. 250ml. Dokładamy jedno jajko i miksując dodajemy mąkę, aż do uzyskania gładkiej nieco gęstszej masy. Doprawiamy solą i pozostałymi ziołami. Smażymy cienkie naleśniki wylewając średnią łyżkę wazową ciasta na bardzo rozgrzaną, lekko natłuszczoną olejem patelnię.

Szpinak podsmażamy w rondelku, doprawiamy solą i pieprzem oraz łyżką śmietany. Łososia wędzonego w plastrach wrzucamy na rozgrzaną patelnię i podsmażamy chwilę. Mozzarellę kroimy w cienkie plasterki. 

Na naleśnikach układamy ok. 2 łyżek szpinaku, odrobinę łososia i mozzarellę. Składamy do środka tworząc zamkniętą kopertę. Smażymy na rozgrzanej patelni na oleju rzepakowym po 2-3 minuty z każdej strony. 



sobota, 7 grudnia 2013

Krewetki z warzywami

Święta zbliżają się wielkimi krokami, staram się oszczędzać kulinarne siły na koniec grudnia. Czas zatem na prosty obiad w 20 minut z wykorzystaniem prawie gotowych produktów :)




Składniki:

Warzywa na patelnię Hortex ( z ziołami i papryką )
15 dużych krewetek
2 łyżki wiórków kokosowych
odrobina mleka
1 łyżeczka curry

Krewetki obieramy, jeśli nie są obrane. Warzywa wrzucamy na patelnię. Dusimy około 10 minut. Po tym czasie dodajemy przyprawy, wiórki i wlewamy odrobinę mleka, aby powstała odrobina sosu. Dodajemy krewetki i dusimy jeszcze 5 minut. Podajemy bez dodatków lub na przykład z ryżem. 





czwartek, 5 grudnia 2013

Grillowany łosoś z sosem szafranowym z cukinią, pomidorami i rodzynkami w occie balsamicznym

To kolejny z przepisów Lidl'a, który wpadł mi w oko. Warzywa może nie do końca przypadły nam do gustu, ale sos szafranowy jest pyszny! 


Przepis dla zainteresowanych znajduje się na stronach Kuchni Lidla: 

TUTAJ

Jedyne co zmieniłam to wino zastąpiłam sokiem jabłkowym i nie dodałam pistacji, których akurat nie miałam :)




wtorek, 3 grudnia 2013

Paszteciki drożdżowe

Jak wspomniałam w poprzednim poście z połowy składników na kulebiak ( przepis TUTAJ) możemy wykonać paszteciki do barszczu. Barszcz czerwony z pasztecikami, to coś co uwielbiam. W tym roku zamierzam przygotować zakwas na czerwony barszcz, który przyrządzę w pierwszy lub drugi dzień Świąt ( w Wigilię króluje u nas grzybowa ). 




Ciasto na paszteciki wałkujemy w prostokąt, wycinamy przeciwlegle trójkąty równoramienne - o dość szerokiej podstawie, aby zmieściło się dużo farszu. U podstawy kładziemy farsz i turlamy w rogalik zawijając na koniec rogi do środka. Smarujemy żółtkiem. Pieczemy nieco krócej niż kulebiak - jak tylko paszteciki się zarumienią - wyjmujemy je z piekarnika. Z połowy porcji na kulebiak wychodzi około 15 pasztecików o dość grubym cieście. Gdyby ktoś cierpliwie rozwałkował ciasto cieniej - uzyska 20 pasztecików. 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...