poniedziałek, 23 marca 2015

Makaron z jarmużem i suszonymi pomidorami

Jarmuż jest moim nowym odkryciem ostatnich dni. Wcześniej mnie nie zachęcał - obawiałam się, że to kolejny przereklamowany przez blogerów produkt, który pod przykrywką "zdrowia, witamin, smaku i fitu" oferuje tyle co przeciętna kapusta czy "inny szpinak". Ale zwracam honor. Paczka jarmużu zniknęła w dwa dni! I chyba jutro pofatyguję się po kolejną :) 

Wczoraj zagościły u nas klopsiki z jarmużem i makaronem - według przepisu Gordona. Jednak zgodnie oboje uznaliśmy, że sam makaron z jarmużem i dodatkami to będzie to! Klopsikom dziękujemy :) 


Składniki:

100g makaronu - rurek lub kokardek + odrobina wody z gotującego się makaronu
pół paczki jarmużu
tarty parmezan
garść posiekanych orzechów włoskich
3-4 suszone pomidory
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju (u mnie z pestek winogron - może być słonecznikowy)
sól, świeżo mielony pieprz

Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Pod koniec jego gotowania na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy posiekane pomidory, smażymy chwilę, dorzucamy jarmuż, a po chwili przeciśnięty przez praskę czosnek i posiekane orzechy. Doprawiamy solą i pieprzem, podlewamy odrobiną wody z makaronu. Dusimy całość dosłownie minutę - dwie, po czym dodajemy odcedzony makaron i ścieramy parmezan. Mieszamy ostatni raz i serwujemy.







niedziela, 22 marca 2015

Koktajl bananowo-pomarańczowy z jarmużem i imbirem

Dziś szybka propozycja - koktajl. Pełen witamin i smaku. Czas przygotowania - pomijalny! Musicie tylko zorganizować kilka składników:

1 banan
spora garść jarmużu
150-200ml soku z pomarańczy
sok z połowy cytryny
spora szczypta imbiru

Miksujemy. Pijemy ze smakiem - prosimy o więcej :)  





sobota, 14 marca 2015

Empanady w cieście francuskim


Podczas ostatniego Street Food Festivalu w Łodzi po raz kolejny jedliśmy przepyszne empanady w kruchym cieście serwowane przez Street Menu. Pomyślałam wówczas, że muszę wykorzystać pomysł na to danie, nieco je uprościć i zaserwować na jeden z obiadów. Ułatwieniem był mało wymyślny meksykański farsz i ciasto francuskie zamiast kruchego. Danie nie wymaga dużego nakładu pracy, a przy odrobinie fantazji może być fajnym pomysłem na obiad - niekoniecznie ten w tygodniu po pracy...ale może nawet bardziej świąteczny? Sami oceńcie. 





Składniki:

500g wołowego mięsa mielonego
1 duża cebula
1 puszka czerwonej fasoli
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1 łyżeczka wędzonej papryki
pół łyżeczki ostrej papryki
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki keczupu lub koncentratu pomidorowego
opakowanie ciasta francuskiego


Cebulę kroimy w półtalarki i podsmażamy na patelni z odrobiną oleju rzepakowego. Dodajemy mięso oraz kmin, wędzoną i ostrą paprykę. Smażymy kilka minut. Gdy mięso będzie już odpowiednio wysmażone wrzucamy na patelnie wypłukaną w letniej wodzie fasolkę. Dodajemy sos sojowy i keczup lub koncentrat.  Dusimy około 15 minut.

Ciasto francuskie rozkładamy na blacie i dzielimy na równe kwadraty. Na co drugim kwadracie układamy porcję farszu, przykrywamy czystym kwadratem i widelcem dociskamy brzegi tak, aby połączyć dwie warstwy ciasta ze sobą. 

Empanady pieczemy około 20 minut w 200C - do czasu aż ciasto będzie rumiane.



wtorek, 10 marca 2015

Ciasto gryczane według przepisu Pawła Małeckiego

Moje absolutnie największe cukiernicze odkrycie ostatnich dni - ostatnim takim był tort z masła orzechowego (TUTAJ ). Przepis pochodzi z książki Lidla z przepisami Pawła Małeckiego. 


Nie spodziewałam się, że ciasto z dodatkiem kaszy gryczanej - i to w ogromnej większości wśród wszystkich składników, może być tak pyszne. Jest mocno czekoladowe i wspaniale wilgotne - co więcej - pozostaje świeże przez kilka dni! Nie będę go dłużej zachwalać - po prostu musicie go spróbować! 


Składniki:

2 woreczki ugotowanej kaszy gryczanej (200g)
5 jajek
180g cukru trzcinowego
1 cukier waniliowy
120 g mąki pszennej
150g masła
150g czekolady deserowej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
25g posiekanych orzeszków ziemnych

Do dekoracji:
100g czekolady deserowej
20g masła
50ml śmietany 30% 
25g orzeszków ziemnych

Ugotowaną i wystudzoną kaszę miksujemy blenderem. W rondelku rozpuszczamy masło z czekoladą. Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Stopniowo dodajemy rozpuszczone masło z czekoladą oraz zmiksowaną kaszę. Na koniec dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia oraz orzechy. Miksujemy jeszcze chwilę. Masę wylewamy do foremki wysmarowanej odrobiną masła. 

Pieczemy w 180C ok. 40-45 minut ( do suchego patyczka).



Gdy ciasto wystygnie polewamy je czekoladą rozpuszczoną z masłem z dodatkiem śmietanki. Posypujemy posiekanymi orzeszkami ziemnymi.





niedziela, 8 marca 2015

Zupa z zielonej soczewicy z brukselką

Nietypowe połączenie brukselki z soczewicą i kurczakiem pozwoliło uzyskać pyszną i zdrową zupę. Przepis dzięki uprzejmości Weroniki ze Spring Plate .

Zupę przygotowuje się bardzo szybko i prosto a przygotowana porcja wystarczy dla dwóch osób na 2-3 dni. Jest bardzo sycąca i rozgrzewająca - myślę, że skuszą się na nią też ci, którzy nie przepadają za brukselką :)
 



Składniki:

100g zielonej soczewicy
1 udko z kurczaka
2 marchewki
300g brukselki
kurkuma
imbir
sól
pieprz


Z udka zdejmujemy skórę i gotujemy je w lekko osolonej wodzie. Po około 20 minutach udko wyjmujemy, studzimy, oddzielamy mięso od kości i kroimy na drobniejsze kawałki. Do wywaru wrzucamy brukselkę i pokrojoną w talarki marchew. Gotujemy warzywa około 10 minut, po tym czasie wrzucamy opłukaną soczewicę. Całość gotujemy jeszcze 20 minut. Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz kurkumą i imbirem. Dodajemy pokrojone mięso. Mniam!



piątek, 6 marca 2015

Ośmiornica w pomidorach - idealnie miękka, po prostu pyszna!

Przygotowanie ośmiornicy chodziło za mną już jakiś czas...bodajże od jednego z odcinków Master Chef'a. Ośmiornicę do tej pory jadałam w carpaccio lub w innych daniach pod postacią ośmiorniczek "baby". Ale wiadomo - to nie to samo. 



Składniki: 

1 ośmiornica - ok. 1 kg
1 cebula
200g ryżu
kilka łyżek oliwy z oliwek
6 ząbków czosnku
sól, pieprz, cukier
natka pietruszki - spora garść
pomidory w puszce lub passata pomidorowa
 


Zatem w końcu wypadało zaryzykować. Nadarzyła się okazja - niezła cena w sklepach na B. Zakupiłam więc ponadkilogramowy okaz, aby zrealizować plan dania z ośmiornicą. Postanowiłam pójść na łatwiznę, co niestety okazało się może nie najlepszym pomysłem - i skorzystałam z dania proponowanego w sklepowej gazetce. Niestety wszelkiej maści gulasze są dobre, aby wykorzystać dany rodzaj mięsa, ale nie żeby podkreślić jego smak.


Jeśli kupujemy głęboko mrożoną ośmiornicę - mamy połowę problemu z głowy - takowy egzemplarz jest bowiem przeważnie wypatroszony ... a co więcej poprzez zamrożenie "odstresowany". Co uwalnia nas od czynności wielokrotnego uderzania ośmiornicą o coś twardego :) W zasadzie mamy gwarancję, że ośmiornica nam się uda - czyli nie będzie gumowata i twarda.

Do dzieła: clue całej sprawy to ugotowanie ośmiornicy. Przed tą czynnością rozmrażamy ośmiornicę najlepiej przez całą noc w lodówce. Rozmrożony okaz myjemy dokładnie. W garnku do którego mamy szczelną pokrywkę umieszczamy oliwę tak aby zakryć dno, dodajemy 3 ząbki czosnku - wkładamy ośmiornicę, zakrywamy, ustawiamy najmniejszy ogień i dusimy pod przykryciem (raz, może dwa obracając i sprawdzając czy się nic nie przypala) przez około godzinę - półtorej.

Nasz zwierzak wydzieli sporo esencjonalnego wywaru w tym czasie - który oczywiście użyjemy do naszej potrawy. W międzyczasie na patelni podsmażamy drobno posiekaną cebulę i pozostałe 3 ząbki czosnku. Gdy będą zeszklone dodajemy puszkę pomidorów lub passatę pomidorową (ok. pół litra). 


Dusimy całość około 10 minut. Po tym czasie dosypujemy 200g ryżu, dolewamy również wywar, w którym dusiła się ośmiornica. Ośmiornicę odcedzamy i kroimy na mniejsze kawałki. Rissotto dusimy do czasu, aż wchłonie większość sosu i ryż stanie się miękki. W razie potrzeby oczywiście dolewamy wodę.


Na koniec dodajemy sól,pieprze, odrobinę cukru oraz pokrojoną ośmiornicę i posiekaną natkę pietruszki.






czwartek, 5 marca 2015

Książka Lidla na Wielkanoc - Cukiernia Lidla



Nie byłabym sobą, gdybym nie stała się posiadaczką promocyjnej książki Lidla. Gdy dowiedziałam się o promocji byłam zupełnie sceptycznie nastawiona do chęci wzięcia w niej udziału - jakoś "słodkie przepisy" mnie nie przyciągają - jednak szybko się okazało, że moje uzależnienie od posiadania kulinarnych książek jest większe :) Nie zraził mnie nawet mąż, który stwierdził, że nie widział jeszcze, żebym gotowała cokolwiek z którejkolwiek książki. I oto mam! 104 przepisy Pawła Małeckiego - myślę, że mąż jeszcze mi podziękuje za niejeden deser z tej książki :) 


Jak na Lidla przystało - nowa książka nie ustępuje jakością poprzedniej. Wydana została identycznie jak tamta - zatem razem stanowią miły komplet. Piękne zdjęcia, ładna forma, wszystko czytelne i estetyczne. 







Przyznam szczerze, że przeglądając ją dostałam ślinotoku! Chyba jednak trochę lubię słodycze :) 

Książka podzielona jest na kilka części - każdy znajdzie coś dla siebie. Przepisy klasyczne mieszają się z przepisami, które zaskakują ( np. ciasto gryczane!). 


Nie zabrakło też przepisów na Wielkanoc i Boże Narodzenie. 



Jest coś dla miłośników lodów, trufli, babeczek i naleśników. 



Co mnie zaskoczyło - znalazłam też kilka przepisów na przetwory.

 
Miłośnicy kulinarnych podróży znajdą rozdział o regionalnych przysmakach. 

Wszystko to - tak jak poprzednio - za 6 zakupów po 50zł. Koszt - 1grosz. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...