wtorek, 30 grudnia 2014

Śledź marynowany - czyli idealny początek dobrego śledzia

Szczerze mówiąc do tej pory pomijałam ten etap przygotowując każde śledzie - odkąd jednak usłyszałam od Andrzeja Polana, że sekret śledzi tkwi we właściwym ich zamarynowaniu - postanowiłam spróbować. I co się okazało? Zamarynowany śledź zyskuje nie tylko na smaku, ale i na konsystencji - staje się sprężysto-miękki (mechanik to i formę odkształcenia wtrącił ;) ). Marynowanie nie jest koniecznością - jednak w najbliższym czasie przytoczę Wam tu kilka przepisów na wykorzystanie tak zamarynowanych rybek. Pierwszy przepis - w sam raz na sylwestra już dziś! a teraz zabieramy się za marynowanie!

Składniki:

300g wody
180g cukru
listek laurowy
ziele angielskie
jedna mała marchew
jedna średnia cebula
100ml octu

Wodę zagotowujemy z cukrem, listkiem, zielem angielskim. Gdy tylko zawrze zdejmujemy z kuchenki i dodajemy pokrojoną w plastry marchew i cebulę w półtalarkach. Zalewę studzimy (najlepiej posłużyć się parapetem albo balkonem - nieco przyspieszy to procedurę) i dolewamy ocet. Zalewamy śledzie i odstawiamy na kilka godzin, całą noc - optymalnie na całą dobę. Gotowe!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...