Korzystając z okazji, że moje wrzodki dały ostatnio o sobie znać i nie mam na nic apetytu oprócz naturalnych jogurtów, postanowiłam puścić wodzę "fantazji" kulinarnej i zrobić coś "innego" Mężowi. Aby przypomnieć mu nieco nasz miesiąc miodowy i skorzystać z aktualnej amerykańskiej oferty mojego ulubionego sklepu na L. - padło dziś na hot-dogi! Nic prostszego się nie da!
A jeśli macie na nie naprawdę ochotę, macie teraz świetną okazję. W Lidlu znajdziecie pyszne bułki do hot-dogów ( są też do hamburgerów ), cebulkę suszoną ( rety jakie to pyszne...dodam jeszcze - rety - ile to ma kalorii - ale facetowi wolno! ), a co najważniejsze są parówki z szynki - rzadko w naszym domu goszczą parówki, jeśli już to muszą mieć duuużo mięsa - a te mają go aż 93%!
Do hot-dogów potrzebujemy:
bułki na hot-dogi
parówki
sałatę lodową
pomidora
ogórka
cebulkę prażoną
keczup
sos do kanapek ( też z Lidla, ale możecie użyć zwykłego majonezu )
Bułkę przekrawamy na pół i podgrzewamy w mikrofalówce lub na grillu elektrycznym, w tym samy czasie wrzucamy parówki do wrzątku i gotujemy około trzech minut. A co dalej? Nic innego jak...ułożyć warzywa na bułce, dołożyć do tego parówkę, odrobina keczupu, sosu i cebulki. I gotowe!
Domowe hot dogi - pycha! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam L. :) ! Dziś kupiłam kilka rzeczy, jutro bardziej poszaleje :D Ale smakowicie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię od czasu do czasu domowe fast foody. Pychota.
OdpowiedzUsuń