niedziela, 21 września 2014

Poliki wołowe ...creme de la creme wołowiny!

Poliki wołowe, to rzekłabym, mięso z jednej strony wykwintne, z drugiej "odstraszające" skojarzeniem, niezmienne jednak - trudno dostępne. Ja mam swoje źródło, choć i tak zdarza się czekać na zamówienie dwa tygodnie - ale warto! Poliki wołowe nigdy nie były mięsem popularnym, głównie ze względu na fakt, że w porównaniu do reszty mięsa jest go zwyczajnie bardzo mało. Z jednej tuszy otrzymuje się bowiem zaledwie dwa (i nie chce wyjść inaczej) poliki wołowe po maksimum 500g jeden. Nie ma się więc co dziwić, że kto odkrył smak tego mięsa zachował źródło zdobyczy dla siebie - tak więc było przez lata w ubojniach - i pewnie jest tak często nadal. Poliki wołowe, choć przygotowuje się długo, to jest to czynność raczej prosta, z cyklu "robi się samo". Clue to dodatki i czas. Smak jest zawsze wspaniały. To jedyna według mnie wołowina, która w ten sposób rozpływa się w ustach. Wszystkim zatem cierpliwym - cierpliwym dwa razy - polecam ich przygotowanie. Pierwsza cierpliwość przyda się przy poszukiwaniu polików, druga w oczekiwaniu na ich gotowość do spożycia. 

Danie ciekawe tym bardziej, że "leży pod przykrywką" ostatniej afery rządowej w naszym kraju. Przyznam zatem, że ministrowie mają niezły gust kulinarny... ;)




Składniki:

1kg polików wołowych
pół małego selera
1 marchew
1 pietruszka
1 spora cebula
łyżeczka rozmarynu
4 ziela angielskie
4 liście laurowe
4 ząbki czosnku
0,3-0,5l czerwonego wina półwytrawnego
odrobina mąki do obtoczenia mięsa
olej rzepakowy (lub słonecznikowy)
sól, pieprz 





Poliki wołowe oczyszczamy z białej błony, która znajduje się po jednej z ich stron (przyda się świeżo naostrzony nóż). Mięso kroimy na sporą kostkę (ok. 4x4cm lub nawet większe) - jeśli pokroimy je w mniejszą kostkę, wówczas mięso rozpadnie nam się zbyt szybko. Warzywa obieramy i kroimy - cebulę w półtalarki, selera w kostkę, marchew i pietruszkę w półtalarki. Poliki wołowe doprawiamy solą, pieprzem, delikatnie obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanym oleju do uzyskania ładnego koloru z każdej strony kostki. Po przesmażeniu polików, nie myjąc patelni smażymy chwilę warzywa, dodajemy do nich w międzyczasie łyżkę rozmarynu, ząbki czosnku, ziele i listki laurowe. Mięso przekładamy do garnka (najlepiej teflonowego, aby zmniejszyć ryzyko przypalenia). Gdy warzywa nieco zmiękną (ok. 5 min) zalewamy je winem i dusimy jeszcze 2-3 minuty. Dokładamy do mięsa. Garnek przykrywamy przykrywką i dusimy około 2 godzin na bardzo wolnym ogniu (czas ten może być krótszy lub dłuższy w zależności od mięsa), co jakiś czas mieszając i sprawdzając stan mięsa. Ostatecznie mięso powinno rozpływać się w ustach. Serwować można z kluskami śląskimi, z ziemniakami, kopytkami czy kluskami na parze. Ze względu na sos zawierający warzywa można pominąć już "zielony" dodatek - ale jeśli już się uprzemy danie doskonale będzie współgrało smakiem na przykład z buraczkami na ciepło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...