Co roku po Wigilijnym kompocie zostaje cały garnek suszonych owoców. Już rok temu wpadliśmy z Mężem na pomysł, żeby owoce zblendować i zamrozić! Poprzednio, zjedzone zostały ze śmietaną, a dziś wpadłam na pomysł, żeby dodać je do ciasta, do mojego starego sprawdzonego ciasta z przepisu na proste ciasto z rabarbarem z bloga Doroty. Ciasto idealnie sprawdzi się na jutrzejszy wyjazd w góry :)
Składniki:
2 szklanki mąki
3 jajka
kostka margaryny lub masła
łyżeczka proszku do pieczenia
pół szklanki cukru
owoce
opcjonalnie cukier brązowy
Masło rozpuszczamy z cukrem w rondelku i chłodzimy. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy proszek do pieczenia i żółtka - miksujemy z wystudzoną masą z rondelka. Białka ubijamy na pianę, delikatnie mieszamy ze zmiksowaną masą. Przelewamy do tortownicy wysmarowanej tłuszczem. Na wierzchu układamy dowolne owoce - u mnie masę z owoców z wigilijnego kompotu. Posypujemy brązowym cukrem.
Pieczemy 45 minut w 180C.
Smacznego!
Wow ! Ale zaskoczenie :) Pozytywne oczywiście !
OdpowiedzUsuńPowiem, Ci, że bałam się trochę co z tego wyjdzie, czy masa owocowa nie jest za wilgotna i nie przyczyni się do powstania zakalcu - ale wyszło genialne, puszyste ciasto z nutką smaku wigilijnego kompotu :) Pyszne! :)
Usuńciekawy pomysł na wykorzystanie owoców:)
OdpowiedzUsuń