Wchodząc ostatnio do osiedlowego marketu myślałam, że śnię! Po dość pokaźnym remoncie, dział mięsny powiększył się co najmniej dwukrotnie i choć sklep od zawsze prowadził własny rozbiór części tuszy, to co zobaczyłam teraz przerosło moje oczekiwania! Moim oczom ukazała się długa lada, nie tylko z drobiem, wieprzowiną, wołowiną każdej maści ( no może jedynie polików tu nie mają ;) ), ale także z mięsem z kaczki i baraniną! Jeśli tak ma być zawsze to będę wniebowzięta (mój mąż może nieco mniej - chyba za baraniną nie przepada...za kaczką...hmmm ciężko stwierdzić...).
Na pierwszy ogień, idąc za ciosem, poszły żołądki kacze. Szczerze mówiąc, o ile żołądki drobiowe są dla mnie codziennością, to z kaczymi wcześniej się nie spotkałam. Wyglądają zupełnie inaczej, w zasadzie nie wymagają oczyszczania, przyrządza je się tak samo jak drobiowe i smakują równie pysznie! Są wręcz delikatniejsze, bo mniejsze, zatem bardziej miękkie. Na żołądki mam zawsze dwa sposoby - albo gulasz albo galaretka...ostatnio z braku czasu preferuję dania jednogarnkowe, więc padło na gulasz!
Składniki:
500-600g żołądków kaczych
1 marchew
1,5l bulionu warzywnego ( lub mięsnego - ja wykorzystałam wywar z udek kurczaka - można zrobić bulion na kostce rosołowej, ale to z wiadomych względów odradzam)
400g pieczarek
mąka
śmietana 12%
sól
pieprz
olej rzepakowy i/lub masło klarowane
Żołądki, jeśli jest taka potrzeba oczyszczamy z błonek i smażymy przez chwilę na oleju rzepakowym. Do wcześniej przygotowanego bulionu warzywnego wrzucamy pokrojoną marchewkę, żołądki w całości lub pokrojone w paski. Lekko solimy, doprawiamy pieprzem i dusimy około godziny. W tym czasie obieramy pieczarki, kroimy je w plasterki i delikatnie podsmażamy na maśle klarowanym (jeśli nie to na oleju rzepakowym), a w zasadzie to dusimy - jeśli zbyt mocno by się smażyły podlewamy wodą. Gdy będą gotowe dodajemy do garnka z gulaszem. Do kubeczka pobieramy kilka łyżek bulionu z garnka, czekamy aż chwilę ostygnie, dodajemy kilka łyżek śmietany (2-3) oraz mąkę (1-2 łyżki). Mieszamy dokładnie i dodajemy do garnka z żołądkami. Gotujemy jeszcze kilka minut, aby sos zgęstniał. Doprawiamy do smaku, jeśli to konieczne - solą i pieprzem.
Podajemy z ryżem lub dowolnym rodzajem kaszy. Ziemniaki też będą ok :)
Jesteś niemożliwa z tymi wnętrznościami ;-))))
OdpowiedzUsuń