W końcu! Po ponad miesiącu poszukiwań, w końcu udało mi się upolować rydze. Cena zaskakująco znośna - bo 25zł/kg. Trudno się było powstrzymać, co więcej - jutro jadę po kolejną porcję!
A dziś w ramach przedbiegów - rydze z patelni - nic prostszego i nic lepszego!
Grzyby płuczemy pod zimną wodą i dokładnie osuszamy ręcznikiem papierowym - odkrawamy nóżki (nie będą potrzebne), a kapelusze kroimy na połówki lub ćwiartki, mniejsze można zostawić w całości. Grzyby opruszamy lekko mąką i wrzucamy na dobrze rozgrzane klarowane masło - smażymy około 5 minut, co jakiś czas potrząsając patelnią, tak aby obsmażyły się z obu stron. Na koniec - solimy. Serwujemy z białym winem.
Pyyycha!! ( niestety mąż - nie-miłośnik grzybów - tym, jakże wykwintnym posiłkiem, pogardził - ale nic nie szkodzi - wszystko dla mnie !!! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz