Biała Wielkanoc - to chyba przestaje nas zaskakiwać... Łódź pokrył śnieżny puch mimo, że w kalendarzu kwiecień...Co zrobić? Lepić zająca! Albo szukać wiosny nie za oknem, ale we własnej kuchni.
Wielkanoc to zapach świeżych jaj, chrzanu, żuru, rzeżuchy...i oczywiście białej kiełbasy! U mnie w tym roku zagościła Biała od Wieśka prosto z Gorącej Kiełbasiarni, gdzie półtora roku temu prawdziwą rewolucję zrobiła Magda Gessler (więcej tutaj). Zapach takiej domowej kiełbasy jest nie do opisania. Sposobów na nią jest kilka...można zjeść z chrzanem na ciepło, można zjeść na zimno, można dodać do żurku, można zapiec w piwie...! Jedno jest jednak pewne - warto zapłacić za jakość! I o to Was proszę - nie dajcie się omamić reklamom marketów, które kuszą Was kiełbasą za 9,99zł...nie dajcie sobie wmówić, że za 15,99zł kupujecie "dobrą" białą kiełbasę. To niemożliwe. Producent dopłacałby do jej produkcji.
A jaki Wy macie sposób na białą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz