Jak co roku część sklepów sieciowych w okresie przedświątecznym organizuje przeróżne akcje promocyjne. Jedni oferują symboliczne markowe bransoletki za określoną kwotę zakupów, drudzy rozdają zdrapki z prezentami, jeszcze inni za zebrane znaczki oferują rabat na naczynia znanej firmy. Również Lidl, który nawet w ciągu roku lubi przyciągać klientów różnymi konkursami, wyszedł naprzeciw oczekiwaniom konsumentów. Po ubiegłorocznym sukcesie akcji z książką Okrasy i Pascala, w tym roku postawiono na noże "szefa kuchni", oczywiście sygnowanych twarzami słynnych kucharzy (chyba bardzo lubianych przez Polaków - bowiem ich współpraca z Lidlem trwa już kolejny sezon).
W promocji Lidl'a, za każde wydane 60zł, klient otrzymuje naklejkę, którą wkleja do specjalnej książeczki promocyjnej. Po uzbieraniu 10 takich naklejek, za 1 grosz, dostaje jeden z dwóch noży do wyboru - cały stalowy lub stalowo-czarny. Jak to w Polsce bywa, nóż podzielił Polaków na zwolenników i przeciwników - a co za tym idzie, chyba akcja nie cieszy się wielką popularnością. Zwolennicy dzielnie i bez zbędnego sprzeciwu gromadzą naklejki - często kumulując rodzinne siły, czasem po prosty mając nadzieję, że "a nóż" uzbierają komplet. Przeciwnicy krzyczą: jak to? Nóż? Za 600zł? I to na pewno rodem z Chin! Koszt produkcji 2zł!
A ja się pytam - czy ktoś kogoś zmusza do udziału w akcji? Czy ten nóż faktycznie kosztuje uczestnika promocji 600zł? Nie. Tyle kosztuje zakup produktów na własne potrzeby - jedzenia, produktów na święta, często sprzętu AGD dostępnego w Lidl'u, czasem ubrań, wyrobów markowych np. Wittchen, Crocs'ów (na te produkty Polacy rzucali się jak na szynkę w czasach PRL-u! wtedy byli chętni!). Nóż kosztuje nas 1 grosz i jest wyłącznie uhonorowaniem wcześniejszych zakupów, podziękowaniem za lojalność, częste zakupy, zaufanie marce. Ponad to nikt do udziału w akcji nie zmusza - zatem malkontentów odsyłam do innych sieci w poszukiwaniu promocji, gdzie rozdają za darmo :)
Roszczeniowość, pieniactwo i podejście Polaków do życia chyba nigdy nie przestanie podnosić mi ciśnienia. Idą Święta - popracujmy zatem nad sobą i uśmiechnijmy się do drugiego człowieka. Do Pani w kasie, która ciężko pracuje, podczas gdy my ubieramy choinkę z dziećmi, uśmiechnijmy się na myśl, że możemy w ogóle robić zakupy, przebierać w produktach, wybrzydzać - są kraje, w których brakuje wody i łyżki ryżu do jedzenia. Na koniec podziękujmy za to, że przy okazji ktoś chce nam sprawić przyjemność jakąkolwiek akcją promocyjną (o.k. - sprawy marketingu zostawmy z boku).
Przejdźmy do noża w rzeczy samej :) Ponieważ stałam się już jego właścicielką (nie jest to post sponsorowany - nóż otrzymałam za uzbierane naklejki, a Lidl'a jak już tu często wspominałam, spośród sklepów, odwiedzam najczęściej) , pozwolę sobie na krótką opinię. Produkt pozytywnie zaskoczył mnie jakością - wybrałam nóż stalowy (spodobał mi się jego współczesny design). Nóż jest dość ciężki, posiada ergonomiczną rączkę (naprawdę fajnie leży w dłoni), wykonany jest bardzo precyzyjnie - nie posiada żadnych niedociągnięć produkcyjnych. Użyty materiał to wysokowęglowa stopowa stal nierdzewna chromowo-molibdenowo-wanadowa (X50 Cr Mo V15).
Stopień ostrości? Test kartki papieru zdany - testu z jedwabną apaszką jak w filmie Bodyguard nie przeprowadzałam :) A tak na poważnie - wiadomo, że nóż przed pierwszym użyciem zawsze wydaje się bardzo ostry - ten mam nadzieję, że długo zachowa swoje naprawdę niezłe parametry.
Napisał am wczoraj bardzo podobny tekst, więc oczywiście się z Tobą zgadzam :-)
OdpowiedzUsuńMarysiu, a jakie sa najlepsze noże? Chciałabym sobie kupić z jeden albo dwa :)
OdpowiedzUsuńKasiu - musisz się do noża "przymierzyć" to jest trochę jak z kupowaniem broni, skrzypiec, gitary, auta. Ja używam Fiskarsa - i w sumie nie powiem - jestem zadowolona, choć wymagają częstego ostrzenia i są dość adhezyjne (produkty się do nich kleją, zamiast odpadać - tutaj kwestia przyzwyczajenia i wprawy w krojeniu). Z lepszych noży na pewno - Solingen, Gerlach, Victorinox. Odradzam raczej ceramikę - jest bardzo krucha, więc w jednej chwili można stracić np. czubek noża.
OdpowiedzUsuńDzieki!!!
UsuńDzieki :*
UsuńDokładnie, jak ktoś nie chce, to nie musi przecież kupować i brać udziału. ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle, jeśli chodzi o wygrywanie noży, to Develey też robi konkurs z nożami, trzeba chyba tylko klikać odpowiedzi w ich aplikacji. Może test tamtych? ;)