Jarmuż jest moim nowym odkryciem ostatnich dni. Wcześniej mnie nie zachęcał - obawiałam się, że to kolejny przereklamowany przez blogerów produkt, który pod przykrywką "zdrowia, witamin, smaku i fitu" oferuje tyle co przeciętna kapusta czy "inny szpinak". Ale zwracam honor. Paczka jarmużu zniknęła w dwa dni! I chyba jutro pofatyguję się po kolejną :)
Wczoraj zagościły u nas klopsiki z jarmużem i makaronem - według przepisu Gordona. Jednak zgodnie oboje uznaliśmy, że sam makaron z jarmużem i dodatkami to będzie to! Klopsikom dziękujemy :)
Składniki:
100g makaronu - rurek lub kokardek + odrobina wody z gotującego się makaronu
pół paczki jarmużu
tarty parmezan
garść posiekanych orzechów włoskich
3-4 suszone pomidory
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju (u mnie z pestek winogron - może być słonecznikowy)
sól, świeżo mielony pieprz
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Pod koniec jego gotowania na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy posiekane pomidory, smażymy chwilę, dorzucamy jarmuż, a po chwili przeciśnięty przez praskę czosnek i posiekane orzechy. Doprawiamy solą i pieprzem, podlewamy odrobiną wody z makaronu. Dusimy całość dosłownie minutę - dwie, po czym dodajemy odcedzony makaron i ścieramy parmezan. Mieszamy ostatni raz i serwujemy.
Apetycznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja, bardzo moje smaki ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze akurat nie mam orzechów, ale zrobię bez :(