Rzecz wydawałoby się banalna...ale jak mąż pytając kiedyś w weekend nad ranem "co zjesz na śniadanie" usłyszał - jajko w koszulce...zapytał jedynie a może być w płaszczyku? ...coś musi być na rzeczy. I chyba potwierdzę - bo nigdy nie byłam zwolenniczką jajek w koszulce wrzucanych w wir wody...gdzie połowa białka ucieka...połowa się nie ścina jak powinna. Trzeba było to okiełznać. I znalazł się sposób idealny!
Składniki:
1 jajko
kawałek folii spożywczej (spory kwadrat)
olej (najlepiej ze spryskiwacza, jeśli nie to kilka kropel)
świeżo mielona sól
świeżo mielony pieprz
ulubione śniadaniowe dodatki - tost, pomidor, ogórek
Płat folii spożywczej kładziemy na blacie, spryskujemy olejem/oliwą, (jeśli nie mamy spryskiwacza smarujemy ręką). Posypujemy świeżo mieloną solą i pieprzem. W garnku zagotowujemy wodę. Na sam środek folii delikatnie wbijamy jajko. Zbieramy folię do góry, usuwając maksymalnie zebrane powietrze i zakręcamy końcówkę. Taki pakuneczek umieszczamy we wrzącej wodzie na 3-4 minuty. Po tym czasie ucinamy końcówkę folii i jajko układamy na talerzu. Uzyskujemy piękną równą sakiewkę. Podajemy z ulubionymi dodatkami śniadaniowymi - najlepiej na chrupiącym toście z warzywami.
Bardzo smacznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuń