Gdy pierwszy raz usłyszałam słowo zalewajka - nie bardzo wiedziałam o czym do mnie mówią. Gdy spróbowałam - zdziwiłam się - bo smakowała identycznie jak podawany u mnie w domu na Kujawach żurek - z ziemniaczkami, kiełbaską lub boczkiem. To ulubiona zupa mojego Męża. Zaczynam dochodzić do perfekcji w jej przyrządzaniu.
A wykonanie - jest banalnie proste - będziemy potrzebowali:
3-4 średnie ziemniaczki
pół pęta kiełbasy
kawałeczek boczku
2-3 suszone grzybki
żurek ( może być butelkowany - nie podejrzewam przeciętnego Polaka o własny zakwas - aczkolwiek chyba kiedyś się skuszę )
2 listki laurowe
3 ziarnka ziela angielskiego
sól,pieprz, majeranek
mała cebulka
2 łyżki śmietany do zup i sosów 18%
Ziemniaki kroimy w kostkę, zalewamy wodą, solimy, wrzucamy grzyby, listek, ziele i gotujemy do lekkiej miękkości ( uważajmy, aby nie rozgotować ). W tym czasie na patelnię wrzucamy pokrojoną w plastry kiełbaskę, pokrojone w kostkę boczek i cebulkę - podsmażamy do uzyskania rumianego koloru.
Gdy ziemniaki się zagotują odlewam 3-4 łyżki wody i dodajemy zawartość patelni i żurek - oczywiście z wyczuciem - nie od razu całą butelkę! Na ok. 3L wody zużywam mniej więcej pół butelki - ale próbujcie - tak, aby smak Wam odpowiadał - nie może być zbyt kwaśne. W odlanej wodzie rozrabiam śmietankę i dodaję do zupy. Gotuję chwilę - doprawiam do smaku. Można dodać majeranku, jeśli ktoś lubi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz